piątek, 3 maja 2013

Sprawność - co to właściwie oznacza...


Czy wiecie, że na ogólną sprawność fizyczną składają się zasadniczo 3 elementy:

1) wytrzymałość
2) siła
3) giętkość

Niestety na ogół mamy tendencję do koncentrowania się na jednym lub dwóch z nich ( najczęściej zapominamy o giętkości ), al naszym celem powinno stać się osiągnięcie możliwie wysokiego poziomu wszystkich trzech elemntów i to dla wszystkich partii ciała. Dlaczego to takie ważne ...?

Jeśli w naszym programie treningowym znajdują się ćwiczenia cardio ( inaczej wytrzymałościowe lub tlenowe) to mamy pewność , że dbamy tym samym o silne, zdrowe serce oraz sprawne płuca. Myślę, że wszyscy doskonale wiemy, że to właśnie one są podstawą sprawności oraz zdrowego trybu życia.

Oczywiście to nie wszystko, ponieważ trening cardio ( do najpopularniejszych jego form możemy zaliczyć pływanie, bieganie, skakanie na skakance, jazda na rowerze, aerobik czy też trening na maszynach cardio) to również doskonały sposób na spalenie tkanki tłuszczowej !

Kto z nas nie chciałby wyglądać atrakcyjnie i czuć się cudownie lekko ??? :) Bawić się w przyszłości z wnukami, nie łapiąc zadyszki, albo być w stanie dogonić odjeżdżający autobus ? ;) Zawał serca może przytrafić się każdemu, a chociaż wiele osób żyje jeszcze długo potem , ich życie zmienia się nieodwracalnie.

Kolejny element to siła. Praca nad siłą mięśni wcale nie musi oznaczać, że zaczniesz wyglądać jak Herkules :) Sprawność i wytrzymałość mięśni to odciążenie szkieletu oraz lepsza postawa. Praca nad mięśniami pozwala również utrzymać dobrą kondycję na starość. Poza tym zdrowe i silne mięśnie to ładny wygląd . Tak więc wzmacniajmy mięśnie naszego ciała bo od nich w dużej mierze zależy to jak się czujemy i wyglądamy :)

Jako instruktor fitness bardzo często spotykam się z osobami, które cierpią na różne dolegliwości związane z kręgosłupem... Nie zapominajmy, że silne mięśnie to także zdrowy kręgosłup

A o co chodzi z giętkością ? Otóż dobre rozciągnięcie oznacza poruszanie się z łatwością do końca życia. To niesamowite, że tyle osób w podeszłym wieku ma kłopot z poruszaniem się, choć mogliby uniknąć tego w tak prosty sposób ! Giętkość to po prostu zdolność do posługiwania się swoimi stawami w pełnym zakresie ich ruchów.

Podobnie jak inne wskaźniki sprawności, giętkość zmniejsza się z wiekiem. Dzięki systematycznym ćwiczeniom rozciągającym możemy ją jednak odzyskać i utrzymać :)

Gdy mięśnie i stawy nabywają większej giętkości, zdecydowanie łatwiej przychodzą nam wszystkie codzienne zajęcia, a życie staje się przyjemniejsze :) Ćwiczenia poprawiające giętkość wpływają też pozytywnie na postawę ciała oraz koordynację ruchową.

Tak więc nie leniuchujmy zbytnio w ten długi , majowy weekend, tylko z myślą o naszym zdrowiu , zacznijmy ćwiczyć :) Polecam wszystkim !!!

niedziela, 31 marca 2013

Wesołego Alleluja !!!



Kochani !
Cieszcie się świętami, spotkaniami z rodziną...i nie odmawiajcie sobie wszystkiego ! Pamiętajcie jednak o tym by po zasmakowaniu świątecznych smakołyków trochę się poruszać, bo czas śwwiąt wcale nie zwalnia nas z dobrych nawyków i dbania o swoje zdrowie :)

I najważniejsze... nie zapomnijmy o duchowym wymiarze tego wyjątkowego czasu...
bo przecież nie świętujemy z powodu jajka...ani zająca...
ale ważnego wydarzenia jakim było Zmartwychwstanie Pańskie...

Niech ten ważny czas będzie dla Was prawdziwą ucztą
nie tylko dla ciała, ale przede wszystkim dla ducha :)

Wesołego Alleluja !!!

piątek, 15 marca 2013

Powrót do formy po ciąży cz. 1

Kiedy kobieta zostaje matką jej życie zmienia się o 180 stopni. Zmienia się jej spojrzenie na otaczający świat, zmienia się także jej stosunek do samej siebie. Niestety na początku nie wygląda to dobrze... Mimo radości z posiadania potomstwa większość młodych mam z przygnębieniem spogląda na swoje odbicie w lustrze, tracąc wiarę w to, że ich ciało kiedykolwiek wróci do formy sprzed ciąży. Nie czują się już tak samo atrakcyjne i trochę po omacku, zaczynają walczyć ze zmianami jakie zaszły w ich ciele. Niestety bardzo często zapominają, że te zmiany nie dokonały się z dnia na dzień, ale trwało to całe 9 miesięcy... i na powrót do dawnej sylwetki również powinny dać sobie więcej czasu.

Pisząc ten cykl artykułów chciałabym, dzieląc się swoim doświadczeniem zarówno jako mama jak i specjalista w dziedzinie fitness oraz wellness, nie tylko wskazać paniom konkretny kierunek działań ,ale przede wszystkim wpuścić promyk nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone :) Zacznę od tego, że sama jestem mamą trójki dzieci i doskonale wiem jak czuje się kobieta przytłoczona ilością obowiązków związanych z opieką nad małym dzieckiem. Wiem również co czuje kiedy nie mieści się w swoje ulubione ubrania sprzed ciąży. I wiecie co...? Wcale nie dziwię się, że potrzebujecie i chcecie zmiany. Bo ja też jej potrzebowałam :)

Sporą część nadliczbowych kilogramów kobieta traci zaraz po porodzie. Na wagę kobiety w ciąży składa się bowiem: waga dziecka (średnio 3300 g), łożysko (650 g), płyn owodniowy (800 g), powiększona macica (900 g), powiększone piersi (400 g), zwiększona objętość krwi (1250 g), zwiększone uwodnienie tkanek (2000 g). To daje ponad 9 kg. Organizm kobiety w ciągu kilku najbliższych tygodni traci nadmiarową ilość płynów. Jeśli tyłaś prawidłowo (około 13 kg), do zrzucenia zostaje tylko 4 kg. Jest to jednak bardzo optymistyczny scenariusz, bo rzadko która ciężarna nie przekracza tej magicznej "trzynastki".

Ja podczas kolejnych ciąż tyłam coraz więcej... Zaczęłam od 16 kg, w drugiej ciąży już 18 kg , w kolejnej już ponad 20 !!! ( od momentu gdy waga wskazała 20 kg więcej, postanowiłam więcej się nie ważyć i nie dołować ,tak więc nie wiem ile ostatecznie przytyłam ;) Za każdym razem bardzo przeżywałam to, że po porodzie wszystkie spodnie są opięte na udach , a ja nie dopinam się w pasie ( delikatnie mówiąc ;) Jako mama karmiąca pocieszałam się jednak , że karmienie piersią ułatwi mi powrót do wagi wyjściowej sprzed ciąży i nie starałam się za wszelką cenę szybko schudnąć. W moim przypadku rzeczywiście ta teoria się sprawdziła i po pierwszej ciąży bardzo szybko wyszczuplałam. Jednak po dwóch kolejnych już tak łatwo nie było... Co więc zrobiłam że udało mi się wrócić do formy i co dziś mogę polecić mamom, które chciałyby pozbyć się zbędnych kilogramów po ciąży ???

Przede wszystkim ...

1)DAJ SOBIE TROCHĘ CZASU. Twoje ciało od razu po porodzie nie jest przygotowane do intensywnych ćwiczeń. W dodatku jeśli karmisz piersią nie możesz też stosować żadnych restrykcyjnych diet.

2) ODŻYWIAJ SIĘ Z GŁOWĄ. Absolutnie nie ograniczaj ilości posiłków, a jedynie zmniejszaj porcje, dbając o to by dostarczać organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych.

3) WPROWADŹ DO SWOJEGO ŻYCIA CODZIENNĄ PORCJĘ RUCHU. Na początek 30 minutowy spacer, docelowo 60 minut, najlepiej szybkim tempem.

4) Jeśli chcesz nie tylko spalić tkankę tłuszczową, ale wymodelować swoje ciało zachowując ładne proporcje WPROWADŹ SYSTEMATYCZNE TRENINGI WZMACNIAJĄCE POSZCZEGÓLNE JEGO PARTIE . Zacznij od 15 MINUT DZIENNIE :) Najlepiej po spacerze. Jeśli nie potrafisz zmobilizować się do ćwiczeń sama, zapisz się na zajęcia grupowe.

5) Nawet jeśli coś Ci nie wyszło... NIGDY NIE REZYGNUJ !!! Pamiętaj, że ROBISZ TO DLA SWOJEGO ZDROWIA I WSPANIAŁEGO SAMOPOCZUCIA :)

Więcej szczegółów już wkrótce !
Powodzenia :)

......................

Źródło fotografii: www.kazmierak.com

poniedziałek, 25 lutego 2013

MUZYCZNY POCZĄTEK DNIA :)

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jednym ze sposobów na dobry początek dnia jest włączenie energetycznej muzyki :) Muzyka mnie porywa, a moje ciało samo zaczyna się poruszać ;) Uwielbiam treningi przy dobrej muzyce...dlatego dziś na dobry, muzyczny początek dnia proponuję jeden z moich ulubionych utworów - OCEANA i Endless Summer :)

Zacznij od wolnego marszu, weź kilka głębokich wdechów i wydechów , po czym przyśpiesz tempo marszu. Rób to energicznie i z uśmiechem ! Powoli przejdź do biegu, do którego włączysz uderzenia piętami o pośladki. Odliczaj do 8 - zwykły bieg, a potem do 8 - uderzając o pośladki :) Po kilku minutach powinnaś poczuć szybsze bicie serca, a Twoje ciało powie Ci : WIĘCEJ !!! :)

Dobra rozgrzewka przed ćwiczeniami powinna trwać od 7 do 15 minut ( zależnie od rodzaju treningu ), a na jej koniec warto zrobić kilka ćwiczeń rozciągających.

Jeśli do tej pory nie ćwiczyłaś to już te kilkanaście minut będzie dobrym początkiem :)

ZACHĘCAM GORĄCO !!!

Miłego dnia :)

niedziela, 17 lutego 2013

Najlepsza pora na trening



Na pytanie - kiedy najlepiej ćwiczyć, tak naprawdę nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Dlaczego ? Otóż powodów jest kilka... Na początek warto zastanowić się czego właściwie oczekujemy wprowadzając do swojego życia aktywność fizyczną. Jedni bowiem będą ćwiczyć dla tzw. formy, drudzy by zrzucić zbędne kilogramy, inni po to by ich ciało nabrało ładniejszych kształtów, a jeszcze inni żeby podczas ćwiczeń zrelaksować się i psychicznie odpocząć.

Powszechna opinia na temat optymalnej pory ćwiczeń mówi, że najlepsze na trening są poranki.Przemawiają za tym pewne naukowe dowody. Otóż kiedy osoba ćwiczy po południu, czy wieczorem, tak naprawdę spala kalorie spożyte w ciągu dnia. Przy porannym treningu spalane są natomiast zapasy tłuszczu w organizmie. Dlatego jeśli chcemy schudnąć, z naukowego punktu widzenia, lepiej jest ćwiczyć rano. Oczywiście nie oznacza to, że spalamy kalorie tylko rano... po prostu o tej porze spalimy zapasy, a dodatkowo pobudzając metabolizm dajemy sobie szansę na spalenie większej ilości kalorii w ciągu dnia. Niestety nie dla wszystkich jest to wykonalne, bo nie każdy jest w stanie się zmusić do wcześniejszego wstawania i wysiłku zaraz po przebudzeniu. Znamy podział na tzw. sowy i skowronki :) Nie ma co się oszukiwać, że wyrobienie dla sowy nawyku trenowania o świcie , zwyczajnie będzie graniczyło z cudem. Tak więc biorąc pod uwagę tę zależność, niewątpliwie trening poranny będzie bardziej odpowiadał rannym ptaszkom, a tym nocnym - zdecydowanie ćwiczenia w porze wieczorowej.

Tak jednak, jak treningi o poranku są idealne kiedy chcemy pozbyć się nadwagi, tak wieczorami najlepiej i najefektywniej będziemy rozbudowywać mięśnie oraz wzmacniać kondycję fizyczną. A wszystko dlatego, że zarówno temperatura ludzkiego ciała jak i poziom hormonów jest optymalny do ćwiczeń własnie wieczorem. O tej porze wysiłek będzie działał na nas także bardziej odstresowująco, podczas gdy rano będzie dodawał energii i zachęcał do działania.

Należy wspomnieć również , że nie bez znaczenia przy wyborze pory do ćwiczeń jest temperatura jaką mamy na zewnątrz. Jeśli bowiem ktoś trenuje na świeżym powietrzu i woli gdy jest chłodniej - lepiej będzie czuł się ćwicząc rano. Ci zaś bardziej ciepłolubni - bardziej komfortowo będę czuli się wieczorem.

Tak naprawdę jednak ,czas na trening , najczęściej wybieramy dostosowując się do naszych codziennych obowiązków. Wyboru dokonujemy w zależności od tego w jakich godzinach pracujemy, uczymy się czy też zajmujemy się dziećmi.

Osobiście , z racji mojej sowiej natury, najchętniej ćwiczę wieczorami. Również zajęcia grupowe które prowadzę, odbywają się w porze wieczornej. A głównym czynnikiem decydującym o tym, był fakt iż większość pań dysponuje wolnym czasem właśnie dopiero o tej porze.

Podsumowując... Jestem zdania iż tak jak we wszystkim co robimy w życiu, również w tym przypadku należy kierować się metodą złotego środka. Biorąc więc pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw" wybieramy to co dla nas najlepsze. Oczywiście przede wszystkim kierujemy się sygnałami jakie wysyła nam nasz organizm. Warto popróbować i poobserwować jak czujemy się ćwicząc o różnych porach dnia, a następnie wybrać tą kiedy czujemy, że wysiłek fizyczny zdecydowanie najbardziej nam służy :)

Na koniec jeszcze kwestia jak często ćwiczyć i jak długo.
Niestety w tym przypadku również nie mam dla Was jednej odpowiedzi :)
Podobnie jak pora do ćwiczeń tak i czas trwania treningu oraz jego częstotliwość jest kwestią bardzo indywidualną. Uzależniamy je zarówno od kondycji osoby ćwiczącej, celu jaki chce osiągnąć oraz osobistych możliwości.

Niewątpliwie najważniejsza w treningu jest SYSTEMATYCZNOŚĆ.
I to ona jest gwarantem sukcesu !

Pozdrawiam serdecznie :)

piątek, 11 stycznia 2013

Upadłeś ??? Nieważne ! Wstań i idź dalej !!!

Dawno mnie tu nie było, ale Ci co czekali i od czasu do czasu zaglądali z nadzieją, że coś w końcu napisałam...doczekali się :) Wybaczcie, że trwało to tak długo. Czasem już tak jest, że człowiek weźmie sobie na głowę za dużo i fizycznie nie daje rady. Wciąż mam na głowie całkiem sporo,ale wierzę, że tym razem uda mi się pogodzić pisanie tego bloga z bogatą resztą mojego życia :)

Dziś zamieszczam fotografię, na którą warto spoglądać za każdym razem gdy coś nam się nie udaje.
Za każdym razem gdy coś idzie nie tak jak byśmy tego chcieli...gdy w swoich postanowieniach po prostu upadamy.

Pamiętaj, że bez względu na to jak często brakowało Ci konsekwencji, czy to w przestrzeganiu zasad zdrowego odżywiania czy też systematycznej aktywności , zawsze możesz spróbować jeszcze raz :) Bo tym razem naprawdę może się udać !!!

Zdrowe, pięknie wyglądające ciało i wspaniałe samopoczucie to nagroda jaka czeka na Ciebie jeśli postawisz na wytrwałość... To czego pragniesz , w końcu może stać się dla Ciebie czymś tak prostym i naturalnym jak chodzenie dla dziecka, które w końcu opanowuje tę umiejętność. Nieważne, że dotychczas ciągle upadało. Nieważne, że czasem miało już dość lądowania na pupie i często brakowało mu siły by powstać. Najważniejsze jest to, że wreszcie stanęło i dzielnie poszło przed siebie ! Najważniejsze jest to, że się nie poddało :)
Tak samo może być z Tobą ! Jestem o tym przekonana :) Powodzenia !!!