sobota, 24 marca 2012

A jak Awokado












to jeden z moich ulubionych owoców :)
Tak tak... owoców,  nie warzyw.  Bo awokado to właśnie owoc. Ma charakterystyczny, gruszkowaty kształt i  znany jest w Europie mniej więcej od połowy XVII wieku. Do Polski trafił nieco później, ale jak już się pojawił to na dobre :)  Obecnie gości na naszych stołach coraz częściej . Owoc pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej. Aztekowie nazywali go masłem puszczy lub owocem maślanym, ze względu na sporą zawartość tłuszczu - aż 18-30% (są to głównie nienasycone kwasy tłuszczowe). Owoc awokado  jest intensywnie zielony. Wewnątrz znajduje się jedna, duża i niejadalna pestka oraz kremowo-zielony miąższ, który mi osobiście smakiem przypomina  delikatny smak pestek dyni ( niektórzy twierdza, że orzech włoski...widocznie mają inne kubki smakowe;)). Najsmaczniejsze są owoce dojrzałe ( miękkie,ale nie za miękkie;)) , które rozpoznajemy poprzez  lekkie naciśnięcie placem skórki. Twardy owoc należy odstawić w ciepłe miejsce na 2-8 dni i poczekać, aż zmięknie. Można przyspieszyć ten proces, jeśli owiniemy owoc w papier, wówczas okres dojrzewania skróci sie do 2-3 dni.


Awokado, jak już wspomniałam,  bogate jest w łatwo przyswajalny, zdrowy tłuszcz, dlatego nazywa się je często owocem maślanym. Zawiera także  białko, błonnik i beta-karoten, witaminę C, D, E i z grupy B, a także potas, magnez ( aktywizujący ponad 300 enzymów !)  , miedź, wapń i fosfor. To doskonały środek wzmacniający serce. Obniża poziom trójglicerydów oraz „zły cholesterol”, jednocześnie podwyższając „dobry”. Zapewnia prawidłowy rytm serca, reguluje ciśnienie tętnicze krwi,  redukuje poziom insuliny we krwi. Prawie w ogóle nie zawiera cukru. Ale to nie wszystko...

Czy wiecie , że awokado zostało zaliczone  do grupy produktów  zwanych " power food "  czyli żywnością witalizującą ???  To bardzo ważna informacja , szczególnie dla tych , którzy zauważają u siebie tendencję do lipodystrofii zwanej potocznie cellulitem lub też skórką pomarańczową. Żywność witalizująca bowiem to taka, która zawiera substancje sprzyjające usuwaniu wody z organizmu , a także działające oczyszczająco  i wzmacniająco  na tkankę łączną. W awokado składnikami  przeciwdziałającymi cellulitowi są przede wszystkim POTAS  ( przyspieszający usuwanie wody nagromadzonej w tkankach) oraz MIEDŹ ( wzmacniająca zwiotczałą tkankę łączną). Tak więc wszystkich, którzy chcą cieszyć się zdrowiem i pięknym ciałem zachęcam by od dziś włączyli do swojego menu ten niezwykły owoc:) Pamiętajmy jednak, że przy swoich fantastycznych walorach odżywczych , awokado zawiera dość dużo tłuszczu i ma sporo kalorii (160 kcal w 100g  =  mniej więcej połowa średniej wielkości owocu) dlatego  jak najbardziej jedzmy je, ale z umiarem ;)

Osobiście sięgam po awokado przynajmniej raz w tygodniu i uwielbiam je połączeniu ze świeżym, razowym chlebem  ( najlepiej z dużą ilością ziaren) . To jedno z moich ulubionych śniadań ! Po obraniu ze skórki ( która sama z łatwością odchodzi jeśli owoc jest dojrzały) należy pokroić je w plastry i ułożyć na kromce pieczywa  lub też ( po wcześniejszym przygotowaniu pasty)  rozsmarować jak masło .  Ważne pamiętać, że awokado rozkrajamy na krótko przed spożyciem, gdyż w kontakcie z powietrzem jego miąższ ciemnieje. Aby temu zapobiec, należy skropić przekrojony owoc sokiem z cytryny, który ponadto wzbogaci awokado w dodatkową porcję witamin.

Jeśli nabraliście ochoty by zasmakować tego wspaniałego owocu to TUTAJ znajdziecie całe mnóstwo przepisów na dania z awokado .

Polecam serdecznie !
Smacznego !

.............................

źródło fot.  www.kwestiasmaku.com

poniedziałek, 12 marca 2012

Wiedzieć - to za mało. Mieć - też nie wystarczy.


" Pamiętaj, że nauczyć się czegoś, ale tego nie robić, 
to tak, jakby się wcale tego nie nauczyć. 
Wiedzieć coś, ale nie wprowadzać wiedzy w czyn, 
to tak jakby wcale nie wiedzieć."

- Stephen R. Covay

A ja dodam jeszcze...

Mieć coś, ale tego nie używać,
to tak jakby wcale nie mieć.

- Edyta Ch.




czwartek, 8 marca 2012

Na początek poznaj prawdę ...

Tyjesz i nie wiesz dlaczego ... ?
Próbujesz schudnąć, ale jak dotąd bezskutecznie ...?
Zastanawiasz się co mogłabyś zmienić, aby zdrowiej się odżywiać ?

Zacznij pisać dziennik i spójrz prawdzie w oczy ! 
Codziennie, uczciwie i sumiennie zapisuj co zjadasz ( i wypijasz )
oraz kiedy to robisz, a będziesz zaskoczona jak wiele
dowiesz się o sobie z tych niepozornych zapisków.
 
Każdego dnia, skrupulatnie, notuj swoje poczynania, a następnie ( po upływie dwóch tygodni) odbądź ze sobą szczerą rozmowę i  nazwij żywieniowe porażki po imieniu. Nie bez powodu nazywam dziennik "zeszytem prawdy"...

Prawda - to wspaniały punkt wyjścia do zmiany :) 
Gorąco zachęcam ! To naprawdę działa !

Więcej o zaletach pisania dziennika w materiale filmowym :


środa, 7 marca 2012

Na dobry poczatek dnia...

Wypij szklankę  wody :)
Jeśli czujesz potrzebę, możesz wypić więcej. Możesz też dodać do niej soku z cytryny i łyżeczkę miodu. To nie tylko bomba witaminowa, która daje energię na cały dzień, ale również świetny sposób na pobudzenie metabolizmu. Cytryna działa oczyszczająco na organizm, zwiększa odporność, a miód ma właściwości odtruwające, regenerujące oraz działa bakteriobójczo. Napój warto przygotować sobie poprzedniego dnia przed pójściem spać:)

Polecam!


.................................................

źródło fot.: http://urodaizdrowie.pl

sobota, 3 marca 2012

K jak Kiełki

Kiełki to prawdziwe bogactwo witamin oraz mikro-  i makroelementów. Należą do jednych z najbardziej cennych źródeł składników odżywczych, dlatego szczególnie w okresie zimowym, kiedy dostęp do zdrowych, sezonowych warzyw jest mocno ograniczony, warto pomyśleć o ich hodowli . Jestem pewna, że gdy rozsmakujemy się w całym bogactwie kiełkowych smaków, zagoszczą  w naszej kuchni na stałe, bez względu na porę roku : ) Osobiście jestem wielką fanką tych przysmaków i szczerze je wszystkim polecam. Czy wiecie, że kiełki zawierają 40 % więcej składników odżywczych niż ziarna, z których wyrastają ???  Z każdym dniem w kiełkujących ziarnach zachodzą niewiarygodne zmiany ! W swoim składzie zawierają znaczne ilości żelaza, wapnia, witamin A, C , E i z grupy B, biotynę- "odpowiadającą" za zdrowe włosy i piękną skórę, wiele związków mineralnych i enzymów, w postaci szczególnie łatwo przyswajalnej. Mogą stanowić fantastyczny dodatek do kanapek ( do posypania , w postaci masła lub pasty) , sałatek, surówek, koktajli jak również zimnych i ciepłych dań ( dodawane pod koniec gotowania) . Można wyhodować je z przeróżnych nasion, m.in. ze słonecznika, soi, fasoli, rzodkiewki, brokułów, rzeżuchy, kukurydzy czy pszenicy. Wybór nasion do kiełkowania jest przeogromny, trzeba jednak wiedzieć, że do ich hodowli potrzebujemy ziaren specjalnie wyselekcjonowanych przeznaczonych do tego celu. Istnieje wiele miejsc w internecie, które takie nasiona oferują mi.in.  http://www.kielki.net/nasiona-na-kielki/ , aukcje w serwisie allegro


Kiełki można w prosty sposób wyhodować samodzielnie w domu, korzystając ze zwykłej ligniny lub waty obficie nasączonej wodą ( w ten sposób hoduję moją ulubioną rzeżuchę). Innym sposobem jest hodowla w lnianym woreczku lub słoiku ( tych jeszcze nie próbowałam).  Kiełki można wyhodować również w specjalnym naczyniu zwanym kiełkownicą  ( ja właśnie takie posiadam i jestem zadowolona).  Używając  naczynia należy pamiętać, aby przed każdym zasiewem starannie je wyczyścić (wykorzystując ocet winny) i opłukać zimną wodą.  Ponadto po każdym podlaniu nasion należy wylewać nadmiar wody, który gromadzi się w dolnym zbiorniku naczynia. Trzeba  pamiętać, że bez względu na wybór metody hodowli, kiełki są „ciepłolubne” (rosną w temperaturze 18 stopni lub wyższej) i wymagają regularnego nawadniania.W zależności od temperatury, nasilenia światła oraz rodzaju nasion, zarodki po 2-7 dniach nadają się do zbioru. Przy wyższych lub niższych temeraturach, okres kiełkowania może przedłużyć się, względnie skrócić. Jeśli zdecydujecie się na hodowlę takich nasion jak: lucerna, rzeżucha,gorczyca lub pszenica, może zaniepokoić Was fakt, iż pomiędzy korzonkami kiełków tworzą się maleńkie włókienka. Bardzo często, zupełnie  niesłusznie, bywają one kojarzone z pleśnią. Są to tzw. mikro korzonki i są jak najbardziej naturalnym objawem w przypadku wspomnianych nasion (w odróżnieniu do mikro korzonków pleśń ma charakterystyczny zapach stęchlizny).  Z moich obserwacji wynika, że najważniejsze w hodowli kiełków jest odpowiednie przygotowanie nasion ( dokładne przepłukanie i wcześniejsze namoczenie) oraz częste płukanie w trakcie kiełkowania ( 2-3 razy w ciągu dnia).

Tych wszystkich, którzy zapalili się do kiełkowania i chcieliby spróbować własnej hodowli, odsyłam na stronę   http://ww- w.kielki.info/  Z pewnością znajdziecie tam jeszcze sporo cennych informacji :) Oczywiście , bazując na swoich dotychczasowych doświadczeniach, chętnie odpowiem na wszystkie, związane z tym tematem, pytania : )



...........................................

źródło fot.:  www.ilewazy.pl